Czas czytania 3 min
Ostatnio dowiedziałeś się jak radzić sobie z pchłami u swojego pupila, dziś kontynuujemy cykl dotyczący pasożytów.
Jak skutecznie pozbyć się niechcianych pasażerów na gapę z przewodu pokarmowego Twojego zwierzęcia?
Zjawisko występowania pasożytów w przewodzie pokarmowym psów i kotów to nadal częsty i poważny problem. Najistotniejszy z punktu widzenia zdrowia człowieka jest fakt, iż duża część pasożytów bytujących u domowych czworonogów zdolna jest do zaatakowania organizmu człowieka, nierzadko doprowadzając do wystąpienia poważnych chorób.
Problem ten dotyczy najczęściej dzieci oraz osób z osłabionym układem odpornościowym. Fakt ten powinien skłonić właścicieli do przykładania większej wagi do dbania o bezpieczeństwo zarówno swoje jak i swoich pupili, jednak czy profilaktyczne stosowanie leków „w ciemno” to najlepsze rozwiązanie?
Jaka jest szansa na to, że mój pies/kot jest zarażony pasożytami?
Odpowiedź na to pytanie zależy od wielu czynników: w jakim środowisku przebywa na co dzień, czy ma kontakt z innymi zwierzętami, czy w pierwszych tygodniach życia został odpowiednio odrobaczony, czy ma kontakt z potencjalnymi żywicielami pośrednimi którymi mogą być np. dzikie gryzonie, ślimaki lub nawet pchły?
Często okazuje się, ku zdziwieniu właścicieli, że pies który od lat przebywa w domu, zaś na spacerach jest pod ciągłą kontrolą, jest zarażony pospolitą glistą i w najlepsze rozsiewa jaja tego pasożyta każdego dnia.
Przyczyną tego jest fakt, iż duża część pasożytów na drodze przystosowania do danego cyklu rozwojowego jest w stanie przetrwać w formie zdolnej do zarażenia gospodarza przez bardzo długi czas w środowisku (np. jaja glisty psiej w odpowiednich warunkach w glebie przetrwać mogą od kilku do nawet 10 lat).
Fakt ten w połączeniu z częstym brakiem zwyczaju sprzątania odchodów podczas spacerów sprawia iż ryzyko zarażenia się przez zwierzę jest duże.
Kiedy mogę podejrzewać, że mój pies/kot zaraził się pasożytem?
Problemem w diagnostyce chorób pasożytniczych jest fakt, że objawy im towarzyszące często są niespecyficzne.
Mogą to być biegunki, sporadyczne wymioty, pogorszenie jakości sierści, kaszel, spadek masy ciała, czy tak zwane saneczkowanie. W ciężkich przypadkach objawy te mogą znacznie się nasilić doprowadzając wręcz do wystąpienia stanu zagrożenia życia często jednak zwierzęta nie wykazują żadnych z powyższych objawów i przez długi czas pozostają bezobjawowymi nosicielami.
Dlatego istotne jest dbanie o odpowiednią profilaktykę przeciwpasożytniczą.
Jak skutecznie zabezpieczyć zwierzę przed pasożytami, i jak je wyleczyć?
Obecnie najczęściej stosowaną metodą jest profilaktyczne podawanie tabletki odrobaczającej kilka razy w roku.
Czy w każdym przypadku zlikwiduje to problem pasożytniczy u zwierzęcia?
Problem jest dużo bardziej skomplikowany niż może się wydawać na pierwszy rzut oka. Zwierzęta domowe mogą być nosicielami pasożytów należących do wielu różnych gatunków i rodzajów.
W praktyce lekarskiej często spotykamy się nie tylko z glistą psią czy kocią, ale również z innymi gatunkami nicieni jak tęgoryjce, włosogłówki, robakami płaskimi takimi jak tasiemce i przywry oraz licznymi gatunkami pierwotniaków.
Należy pamiętać, iż poza różną wrażliwością bądź opornością na preparaty przeciwpasożytnicze, każdy z nich ma intywidualny, nierzadko skomplikowany cykl rozwojowy.
Oba te czynniki sprawiają, że nie ma jednego uniwersalnego schematu odrobaczania, a rozpoznanie gatunku pasożyta jest konieczne by skutecznie się go pozbyć. Przykładem może być tasiemiec psi, którego żywicielem pośrednim są pchły. Odrobaczenie psa tabletką nie wyeliminuje ryzyka nawrotu choroby dopóki nie wyeliminuje się pcheł zdolnych do ponownego zarażania swojego gospodarza.
Innym przykładem jest włosogłówka, cykl rozwojowy tego pasożyta w organizmie zwierzęcia trwa długo, bo około 3 miesięcy. Standardowe dwukrotne odrobaczanie w odstępie dwóch tygodni pozwoli pozbyć się osobników dorosłych, jednak nie przerwie dalszego rozwoju form młodocianych i późniejszego nawrotu choroby.
Obecnie najprostszą i stosunkowo niedrogą metodą diagnostyczną jest mikroskopowe badanie kału pobranego od zwierzęcia. Badanie takie przeprowadzone przez lekarza weterynarii pozwala nie tylko na postawienie odpowiedzi na pytanie czy u danego zwierzęcia pasożyty występują, ale również do jakiego gatunku należą. Uzyskane w ten sposób informacje pozwalają lekarzowi wprowadzić skuteczny schemat odrobaczania.
Podsumowując, najlepszym sposobem na zabezpieczenie zwierzęcia jest profilaktyczne badanie kału które, gdy zajdzie taka konieczność stanowi podstawę do wprowadzenia stosownego i skutecznego leczenia. Zapobiegawcze stosowanie „tabletek na robaki”, co pół roku, jest stratą czasu i pieniędzy.
autor: lek. wet. Witold Wężyk